
W książce mamy wiele postaci i wiele wątków. Przeplatają się one ze sobą, łączą w zaskakujących zbiegach okoliczności, tworzą misterną sieć powiązań, która nie jest wcale łatwa do rozsupłania. Dwoje pisarzy, którzy sprzedają cały swój dobytek, aby kupić i odrestaurować willę w Nałęczowie i uczynić z niej Dom Pracy Twórczej dla artystów. “Stara” panna, która obawia się, że zaczyna zapadać na ciężki przypadek paranoi, policjant zmęczony swoją dotychczasową służbą, umierający staruszek o niechlubnej przeszłości, kloszard wydający ostatni grosz na kwiaty na grób córki - wszyscy bohaterowie “Pokoju dla artysty” są wyjątkowi. Każdy z osobna, ma swoją historię, która nie zostaje podana nam na tacy, tylko odkrywana jest przez autorów po troszeczkę, z każdym rozdziałem dowiadujemy się kolejnego malutkiego szczegółu, który idealnie wpasowuje się nam w skomplikowana układankę.
O czym właściwie jest ta powieść? Nie ma tematu przewodniego. Jest trochę wątków detektywistycznych, które okraszone są tajemniczymi wydarzeniami, z pozoru nie dającymi się w żaden sposób wyjaśnić. Jest trochę elementów obyczajowych - są prozaiczne zwykłe wydarzenia, z którymi muszą sobie radzić nasi bohaterowie, są też ich wielkie życiowe tragedie. Jest zagadka z przeszłości do rozwikłania i współczesne relacje damsko-męskie do zawiązania.


Książkę czyta się niezwykle przyjemnie. Jest doskonale napisana. Chociaż wiele elementów wydaje się być całkiem nieistotnych dla całości fabuły, nie czujemy się nimi znudzeni. Wręcz przeciwnie, z przyjemnością śledzimy wszystkie wydarzenia. Dzieje się tak za sprawą bohaterów, którzy są na tyle absorbujący, że chętnie śledzimy każdy ich krok. Szczerze polecam zarówno miłośnikom kryminałów, jak i powieści obyczajowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz