czwartek, 27 września 2012

"Johnny Depp Sekretne życie" Nigel Goodall

Dawno już nie pisałam, ale ta książka zmusiła mnie do zamieszczenia nowego wpisu. Mając trochę wolnej gotówki postanowiłam sobie zrobić prezent urodzinowy i kupić nowość książkową, o której wszyscy mówią i każdy szanujący się czytelnik wie że ona jest w sklepach. Więc poszłam do księgarni stanęłam przed półką z nowościami i stałam tak dobre 20 minut. Oglądałam  otwierałam, czytałam opisy, odkładałam a potem ponownie brałam te same książki do ręki. Wydawałoby się że powinnam kupić coś z czego będę zadowolona i co ze szczerego serca wszystkim będę polecać.
Co wybrała? Ano właśnie! Urzekły mnie chyba te uwodzicielskie tajemnicze oczy spoglądające z okładki. Oczy do których wzdycha miliony kobiet na całym świecie. Miało być tak pięknie, miałam poznać go takim jaki jest na prawdę...
Czytałam już wiele biografii. Kilka z nich nawet tutaj opisałam. Ale tak złej chyba jeszcze nie miałam okazji trzymać w rękach. Żałuję bardzo wydanych pieniędzy, żałuję też straconego czasu na lekturę. To czego dowiedziałam się z tej książki równie dobrze mogłam wyczytać otwierając portal plotkarski lub kupując "Galę" lub "Na żywo", Jedynie wypowiedzi aktora to były cytaty z wywiadów z pism o podobnym profilu. Kariera filmowa aktora owszem została bardzo dokładnie omówiona, jego związki z kobietami także, ale nie w sposób w jaki można byłoby się spodziewać po rzetelnej biografii.
A powinna mnie zastanowić już sama okładka. Autor Nigel Goodall, "konsultacja Tomasz Raczek....ale do czego konsultacja? Do  książki jako takiej? Do tłumaczenia? Do tego ostatni rozdział książki napisała pani Elżbieta Ciapara. Tak jakby wydawca bał się że nie będzie na bieżąco z wydarzeniami z życia aktora, gdyż oryginał powstał w 20120 roku.
A na końcu książki kolejne perełki..."Notki" ciekawostki na temat filmu "Piraci z Karaibów: Skrzynka umarlaka", które są jak żywcem ściągnięte z ciekawostek z Filmwebu. Dalej mamy Słowniczek filmowy...może i ciekawa pozycja, (choć niektóre terminy kierowane są do laików zupełnych na przykład agent, kaskader,czy bohater filmowy)ale co wspólnego ona ma z biografią Johnnego Deppa? No i na końcu lista filmów w jakich aktor wystąpił, oraz nagród i nominacji, jakie zostały mu przyznane, czyli zapychacze stron.
Reasumując, żałuję że kupiłam tą książkę. Przeczytania nie żałuję, traci łam czas na znacznie gorsze pozycje.

7 komentarzy:

  1. Nie przepadam za biografiami, a poza tym nie polecasz, więc sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz, że to niewypał? Hmmm... szkoda! jak widać niektórzy kierują się bardziej na zarobienie pieniędzy niż na jakość tego co wydają. Jako fanka Deppa dziękuję ci za tego posta, ponieważ czytając to, co napisałaś, pewnie więcej dowiem się z internetu niż z tej książki. Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, to jest jedna z najsłabszych biografii, jakie czytałam. Podejrzewam, że co drugi w miarę rozgarnięty fan Johnny'ego napisałby lepszą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie podoba ci sie to co napisal Nigel Goodall, czy to co 'skonsultowal' Tomasz Raczek czy to co napisala Elzbieta Ciapara? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podoba mi się książka jako taka. Nie wiem na czym polegała konsultacja Tomasza Raczka. Oprócz lakonicznego stwierdzenia na okładce nie ma szczególowych informacji o jego roli w tym dziele. Rozdział Elżbiety Ciapary nie wyróżniał się niczym szczególnym,napisany był całkiem poprawnie, chociaż sam pomysł wydawcy żeby dopisać brakującą część biografii żeby książka była na czasie według mnie był chybiony

      Usuń
  5. Dziekuje za odpowiedz :) Tomasz Raczek jest nowym redaktorem naczelnym Filmu, ciekawe, czy Film tez tak bedzie 'konsultowal'? ;) Elzbieta Ciapara byla przez prawie 25 lat w Filmie, niestety juz nie jest. Ksiazki nie czytalam, moze kiedys sie skusze, ale nie wiem.
    Wydaje mi sie, ze wspolczesne biografie sa generalnie niewypalami - to co aktorzy chca o sobie ujawnic zazwyczaj bylo juz setki razy przezuwane przez czasopisma plotkarskie, to czego ujawniac nie chca - i tak nie ujawnia... Moim zdaniem wiekszy sens byloby wydawac zebrane ze swiata z czasopism/www o tematyce filmowej takie jakby zgrupowanie recenzji poswieconych filmom danego aktora. Takie porownanie, jak roznie przyjmowane sa dane role na swiecie, jak cos co Amerykanow zachwycilo, Francuzow znudzilo itp. Pozdrawiam. (Anonimowo z czystego lenistwa, przepraszam)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale są też dobre współczesne biografie i autobiografie na przykład "Moje dwa światy" Milosa Formana, czy "Piosenki, które śpiewała mi matka" Marlona Brando

      Usuń