tag:blogger.com,1999:blog-61096039219581491902024-03-13T09:53:07.238-07:00Czytając przy okazjiSzczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.comBlogger72125tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-23775191432226213272020-09-29T08:47:00.001-07:002020-09-29T08:57:02.847-07:00"Cyberpunk. Odrodzenie" Andrzej Ziemiański<div style="text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/--vwPAv93QSk/X3NWk_RT1fI/AAAAAAAA0Q4/LLZw1yspHAsgUeQPWffxPwGdUqfx9PS-ACPcBGAsYHg/s2048/20200928_080646.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/--vwPAv93QSk/X3NWk_RT1fI/AAAAAAAA0Q4/LLZw1yspHAsgUeQPWffxPwGdUqfx9PS-ACPcBGAsYHg/w640-h640/20200928_080646.jpg" width="640" /></a></div><br /><span style="font-size: x-large;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Czy dziewczyna czytająca romanse odnajdzie się w gatunku takim jak cyberpunk? Pytanie to jest trochę abstrakcyjne, więc nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi, ale jedno jest pewne - ja odnalazłam się znakomicie w najnowszej powieści Andrzeja Ziemiańskiego.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><br /></span></div><span style="font-size: large;"><div style="text-align: justify;">Cyberpunk to bardzo charakterystyczny gatunek literacki, czy też kinematograficzny. To pewnego rodzaju stan umysłu. Najłatwiej zdefiniować go na przykładach takich jak filmy "Terminator", "Matrix", czy też "Blade Runner 2049", a także serial "Altered Carbon". Zazwyczaj pokazuje on walkę człowieka z wszechmocną korporacją, w świecie zdominowanym przez wysoko rozwiniętą technologię. Bohater to ktoś bardzo niedoskonały, w którego ręce niespodziewanie zostaje złożona przyszłość ludzkości.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Książka Ziemiańskiego wpisuje się w kanon idealnie. Bohaterowie to śmiertelnie chory, były policjant; hinduski młokos, który pierwszy raz wyrusza na akcję w terenie; oraz piękna oszustka z implantem w głowie. Nie zapominajmy też o jednej sztuce sztucznej inteligencji, która skradła moje serce bez reszty.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W trakcie lektury wkraczamy w świat Zakazanego Miasta, gdzie brak jest jurysdykcji jakiekolwiek legalnej władzy. W tym miejscu prawo stanowią gangi, a pokój pomiędzy nimi to bardzo chwiejna konstrukcja.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">W powieści "Cyberpunk. Odrodzenie" autor może nie pokusił się na zbyt wymyślne teorie, ale zapewnił nam solidną dawkę ciekawej historii, wartkiej akcji i przyjemnej lektury. Stworzył bardzo barwnych i dających się lubić bohaterów, i to przede wszystkim przez nich nie mogłam oderwać się od lektury i mam nadzieję, że to nie ostatnie z nimi spotkanie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Więc jeśli tylko macie ochotę na zapoznanie się z nowym gatunkiem, to właśnie ta książka może okazać się strzałem w dziesiątkę. Wydaje mi się jednakże, że prawdziwi znawcy mogą poczuć się lekko rozczarowani. Ja nie byłam, ale tego typu produkcje znałam do tej pory jedynie z filmu. Chętnie doszkolę się w temacie. Może wtedy pokuszę się o powtórkę tej książki.</div></span></div>Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-53656154787102186202020-05-03T05:50:00.000-07:002020-05-03T06:04:23.493-07:00"Wśród Gwiazd" Brandon Sanderson<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Oczcqm9VGDA/Xq68NezmvCI/AAAAAAAApgk/QU0cR6uwPdcSKNuwSm8tW6wsYQqpIgGxACPcBGAsYHg/s1600/IMG_2880.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1280" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Oczcqm9VGDA/Xq68NezmvCI/AAAAAAAApgk/QU0cR6uwPdcSKNuwSm8tW6wsYQqpIgGxACPcBGAsYHg/s640/IMG_2880.jpg" width="512" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Drugi tom serii "Skyward".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli nie znacie jeszcze <a href="https://czytajacprzyokazji.blogspot.com/search/label/Sience-fiction">"Do gwiazd</a>" czyli tomu pierwszego tej serii, musicie koniecznie szybko nadrobić. Przecież nie można zaczynać historii nie od początku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Akcja "Wśród Gwiazd" przenosi nas z jaskiń Detritusa na platformę obronną krążącą wokół planety, a następnie na stację kosmiczną obcych. Poznajemy dokładniej rasy zamieszkujące przestrzeń kosmiczną. Dowiadujemy się kim tak na prawdę są Krelle i poznajemy nowe zagrożenie, które może unicestwić całą galaktykę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sanderson to autor z niezrównaną wyobraźnią. Jego pomysły są na prawdę zachwycające. A świat przedstawiony jest bardzo przemyślany. Wiele niuansów dopiero setki stron później okaże się istotnymi elementami tej historii. Więc nie można tracić czujności, choć uważny czytelnik na niektóre rozwiązania jest w stanie sam wpaść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Trochę brakowało mi w książce bohaterów, których poznałam w trakcie szkolenia Spensy, ale za to mamy nowe postaci, równie barwne i pełne pasji. Sanderson zawiesił relację Spensa-Jorgen w bardzo ciekawym miejscu. I niestety aby lepiej poznać ich uczucia przyjdzie nam czekać do części trzeciej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W ogóle końcówka "Wśród Gwiazd" to olbrzymi cliffhanger. A część trzecia najprawdopodobniej nie ukaże się przed końcem 2020 roku. Tak przynajmniej twierdzi sam autor. Zapowiada on, że ta historia będzie mieć cztery części, więc przed nami kolejne dwa lata wyczekiwania. Mam nadzieję że powieści do samego końca będą trzymać poziom.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-40864318344608549242020-03-07T05:47:00.000-08:002020-03-07T05:47:12.197-08:00"Paradoks kłamcy" Michał Kuzborski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Hc6qJZw93P4/XmOlppCr5BI/AAAAAAAAnok/dz-pKnS8gXUCT0hvat7qVO_hl2vJdF5DACKgBGAsYHg/s1600/20200227_152335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1281" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Hc6qJZw93P4/XmOlppCr5BI/AAAAAAAAnok/dz-pKnS8gXUCT0hvat7qVO_hl2vJdF5DACKgBGAsYHg/s640/20200227_152335.jpg" width="512" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Rzadko ostatnio czytam literaturę sensacyjną. Nie lubię też sięgać po rodzimych autorów, a w szczególności autorki, które sprawiły mi już nie jeden zawód czytelniczy. Jednak promocja książki "Paradoks kłamcy" została tak genialnie przeprowadzona, że bez wahania poprosiłam o egzemplarz recenzencki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Specjalista od PRu, adwokat, który do celu dąży jak czołg (po zasiekach, okopach i trupach), biznesmen, na którego dybią francuskie szuje wraz z naszymi lokalnymi napakowanymi mafiozami. Brzmi ciekawie, zapowiada się interesująco.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W miarę postępów czytania i poznawania wszystkich postaci tej historii, przestawałam mieć wątpliwości, że mecenas Żabota to jedyny bohater czynnie zaangażowany w marketing tej książki. Pomysł z filmem musiał wykluć się w głowie kogoś, kto umie wodzić za nos biedne naiwne owieczki. S. - tylko on był w stanie tak zagrać na emocjach, ambicji i ciekawości recenzentów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A tak na serio, to dzięki tej perfidnie uknutej promocji, trafiła mi się bardzo fajna książka o czytania. Nie jestem w stanie porównać jej do innych tego typu pozycji, gdyż po prostu nie zgłębiłam gatunku jak dotąd. Ale cenię sobie w powieściach innowacyjność, a ta siłą rzeczy dla mnie taka była. Lubię dobrze rozrysowanych bohaterów, a to Michał Kuzborski zrobił wręcz genialnie. Nie potrafię stwierdzić, kto jest moim ulubieńcem, wszyscy są autentyczni w swoich zachowaniach, twardzi, choć dający się ponieść emocjom, inteligentni, elokwentni (no może dwa ostatnie to jednak nie wszyscy;) ). </span><span style="font-size: large;">Fabuła jest wartka i ani na chwilę nie wieje nudą. Przed przesytem intryg biznesowych i porachunków mafijnych chronią nas krótkie, lecz również ciekawe wstawki z życia osobistego głównego bohatera. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ależ słodzę tu dzisiaj. Spytacie więc może czy książka ma wady. Żeby nie było zbyt lukrowo i sielankowo. No może i ma. Dla mnie wadą był zbytni dramatyzm na zakończenie. Przez chwilę czułam się jakbym czytała o przygodach Jamesa Bonda, a nie pijar-owca z Wrocławia, ale może tego wymagała sytuacja. Nie wyobrażam sobie jak inaczej można byłoby rozwiązać ten węzeł gordyjski, który zamotał autor.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na milion procent przeczytam kontynuacje. I Żabota już wcale nie będzie musiał mnie do tego przekonywać. Wiem że zabawa szykuje się przednia. </span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-80090692215259408892020-02-04T10:22:00.001-08:002020-02-04T10:22:28.914-08:00"Alabastrowe panny" Dorota Pasek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-2FiW27d90YQ/Xjmut07CZeI/AAAAAAAAmWU/JfcteK1nnZ8qy3knLMUA5bXWhrUMT1MeACKgBGAsYHg/s1600/20200204_123024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-2FiW27d90YQ/Xjmut07CZeI/AAAAAAAAmWU/JfcteK1nnZ8qy3knLMUA5bXWhrUMT1MeACKgBGAsYHg/s640/20200204_123024.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Polska fantastyka to gatunek, który od lat miał się bardzo dobrze a ostatnio został mocno rozpowszechniony na całym świecie. Dorota Pasek, autorka do tej pory kojarzona z literaturą typowo kobiecą, postanowiła spróbować swoich sił w tej jakże wymagającej dziedzinie. Jak jej wyszło? Myślę że całkiem nieźle.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Granica pomiędzy dwiema krainami Khar i Aberiią od lat była zamknięta i pilnie strzeżona. Sąsiadujące ludy, mimo wspólnej przeszłości, zaprzestały wzajemnych kontaktów, powoli zapominając o sobie nawzajem. Do czasu, aż król Kharu postanowił najechać pokojowo nastawioną Aberię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie mamy jednak w książce do czynienia z opisami bitew i trudami żołnierskiego żywota. Bohaterem jest Khaben Khar, głównodowodzący wojsk, który z posiadłości Sinki postanawia zrobić swoją tymczasowa siedzibę. Sinka, pani tych ziem to tajemnicza Przewodniczka, która jak później się okaże posiada niezwykłe zdolności. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Powieść Pani Pasek napisana jest w stylu klasycznej fantastyki. Nie ma w niej nawiązań do świata realnego, nie ma brawury tak charakterystycznej w dzisiejszej popkulturze, nie ma namiętnego romansu z wilkołakiem czy też z wampirem, nie ma humoru skierowanego bezpośrednio do czytelnika. Wszystkie wydarzenia toczą się swoistym, w miarę powolnym rytmem. Ale książka wcale nie nudzi. Każdą stroną przybliża nas do zrozumienia świata, który obserwujemy. Świata, który jest czymś, z czym ja wcześniej nigdy się nie spotkałam. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Poznawanie się wzajemne dwóch nacji, umożliwia nam czytelnikom, płynne wejście w świat przedstawiony. Obserwujemy codzienne czynności rolniczego ludu, jak i wojskową musztrę wojowników z Kharu. Ale wszyscy bohaterowie mają też swoje sekrety, odkrycie ich będzie dla nas równie trudne jak i dla ich książkowych oponentów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zakończenie powieści mocno rozbudziło mój apetyt na więcej. Ostatnie strony w zasadzie są dla mnie zagadką, o której nie wiem co myśleć. Na pewno przeczytam też drugi tom cyklu Królowie Kharu, choćby po to, aby tą zagadkę rozwiązać.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-27278685363567355582019-11-19T08:59:00.002-08:002019-11-20T01:49:42.282-08:00"Światło się mroczy" George R.R. Martin<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7gCUzO2r5y8/XdQfUrY4gbI/AAAAAAAAjKI/ijK_sGNRatAKa7S95buk7SV659sp9Aa1wCKgBGAsYHg/s1600/IMG_2402.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-7gCUzO2r5y8/XdQfUrY4gbI/AAAAAAAAjKI/ijK_sGNRatAKa7S95buk7SV659sp9Aa1wCKgBGAsYHg/s640/IMG_2402.JPG" width="425" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Debiut pisarza, o którym na pewno słyszał już każdy miłośnik fantastyki. Który stał się legendą, ukochanym autorem, najbardziej znienawidzonym autorem, idolem, a także kością niezgody między fanami "Gry o tron". Ciągle nie wydane przez niego powieści wzbudzają wiele emocji. A fani z utęsknieniem wyczekujący zakończenia sagi w wersji książkowej, muszą zaspokajać swój głód czytania innymi powieściami Georga R.R. Martina.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zapewne dlatego przez wielu czytelników "Światło się mroczy" odbierane jest raczej negatywnie. Nie wytrzymuje ono porównania do wielowątkowej Pieśni Lodu i Ognia. Postaci nie mają w sobie tyle zawiłości charakterologicznych, a wydarzenia nie są opisywane z tak wielkim rozmachem. Ja jednak zauważam w tej książce wiele elementów, które osobiści bardzo mi się podobało.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tym razem mamy do czynienia z powieścią Sience Fiction, która rozgrywa się w przyszłości, na planecie w odległej galaktyce. Dla laika w tej dziedzinie literatury, początek jest naszpikowany dość mocno terminami naukowymi, o których osobiście nie potrafię powiedzieć czy są na prawdę naukowe, czy czysto fikcyjne. Szybko jednak można się przyzwyczaić do języka powieści i w miarę płynnie śledzić rozgrywające się wydarzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Worlorn powoli umiera. Słońca które jeszcze niedawno rozświetlały planetę coraz bardziej się od niej oddalają. Mieszkańcy w większości ją już opuścili, robi się coraz chłodniej, dnie stają się coraz krótsze, a światło dnia staje się coraz bardziej przytłumione. W tym trudnym czasie na wezwanie swojej dawnej kochanki, przybywa Dirk. Na miejscu okazuje się jednak, że od kilku lat jest ona w związku z Jaanem Vikarym pochodzącym z Dumnego Kavalaanu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I tu własnie clou powieści ma swoje źródło. Relacje między poszczególnymi bohaterami to jest najważniejszy aspekt tej historii. Ich emocje, wzajemne uczucia, a także duma, honor i przywiązanie do tradycji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie jest to książka pełna przygód i wydarzeń zapierających dech w piersi, choć takie też mają w niej miejsce. Bohaterowie są młodzieńczo idealistyczni. Nie skażeni cynizmem. Przypominają raczej bohaterów osiemnastowiecznych epopei pisanych ku pokrzepieniu serc, niż postacie wyrwane ze współczesnych powieści. Zakończenie tej historii jest częściowo otwarte. Nie podaje czytelnikowi morału wprost. Każe mu samemu ten morał sformułować. Ja przyznać się muszę nie jestem do końca pewna jak powinien on brzmieć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Były momenty, w których ta książka mnie zachwycała swoją lirycznością, niezachwianą wiarą w wyższe pobudki, oraz heroicznością bohaterów. Za chwilę znów nudziła mnie zbyt przedłużającymi się scenami, rozmowami pełnymi górnolotnych słów, symbolizmem i rozważaniami ideologicznymi. W sumie oceniam ją jednak na mocne 4 na maksymalne 6 punktów.</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-13353777375385457072019-10-04T01:00:00.001-07:002019-10-04T01:00:51.993-07:00"Rubinowy książę" Beata Worobiec<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-v2WPipXtt7U/XZb2flFZ3YI/AAAAAAAAgxM/KaI2-_ophKglr2Fz5Zxx_9jAGHjtaSktACKgBGAsYHg/s1600/IMG_2331.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-v2WPipXtt7U/XZb2flFZ3YI/AAAAAAAAgxM/KaI2-_ophKglr2Fz5Zxx_9jAGHjtaSktACKgBGAsYHg/s640/IMG_2331.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Po tej książce spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Gdy wzięłam ją do ręki myślałam o młodej dziewczynie ruszającej na niebezpieczną wyprawę, która spotyka tajemniczego księcia. Wyobrażałam sobie zapierające dech w piersiach sceny z fantastycznymi bestiami, oraz wiele emocji które będą targały moim sercem.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co dostałam? Nic z powyższego. Tylko nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę tu napisać, że książka mi się nie podobała. Była dla mnie po prostu rozczarowaniem pod względem moich oczekiwań.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co prawda wyprawę mamy... mamy też młodą dziewczynę (przynajmniej na początku), mamy bestie, emocji może trochę mniej, na pewno nie takie na które liczyłam. Patrząc na całość trudno jednoznacznie określić o czym jest "Rubinowy książę". W trakcie czytania miałam wrażenie, że autorka kilkakrotnie zmieniała koncepcję tej historii. Tak jakby to opowieść kierowała autorką, a nie odwrotnie. Można byłoby uznać to za zaletę, gdyby nie to że trochę przeszkadzał brak spójności.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Styl w którym napisana jest powieść, też jest chwiejny. Mamy momenty pasjonującej przygotówki, ale za chwilę Pani Wyrobiec serwuje nam dialogi jakby inspirowane Pratchettem, czy Monty Pythonem.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Duża pochwała należny się autorce za rozmach. Stworzyła całkiem ciekawy świat, pełen bóstw, mitycznych stworzeń, konkretnych zasad rządzących nadnaturalnymi mocami. Do samego końca odkrywała przed nami kolejne aspekty tej fantastycznej rzeczywistości. Wnikliwy i czepialski czytelnik mógłby doszukać się wielu inspiracji klasykami literatury, ale przecież wszystko już kiedyś zostało napisane tylko innymi słowami. Czasem Pani Beata bawiła się z czytelnikiem umyślnie wprowadzając motyw znany każdemu znawcy literatury, puszczając do niego tym samym oko.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka zakończyła się dając nadzieję, na kolejne tomy. Czy będę czytać dalej? To chyba będzie zależeć od obszerności następnych książek. "Rubinowy Książę" ze swoimi ponad pięciuset stronami był deko przydługi. Jeśli kolejne tomy będą krótsze na pewno się skuszę.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-12504707021512507062019-09-12T01:57:00.001-07:002019-09-12T01:57:15.801-07:00"Pilny na tropie. Skarb Getta" Adam Michejda<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-UcCSfCKEtAg/XXoIVjlkS5I/AAAAAAAAfY4/h713rGUupT8uB8e8Tp9BTFrMh5hOSwJGACKgBGAsYHg/s1600/LRM_EXPORT_1466040786896300_20190805_181413472.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1562" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-UcCSfCKEtAg/XXoIVjlkS5I/AAAAAAAAfY4/h713rGUupT8uB8e8Tp9BTFrMh5hOSwJGACKgBGAsYHg/s640/LRM_EXPORT_1466040786896300_20190805_181413472.jpeg" width="624" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Myślałam, że teraz już się nie pisze takich książek. Że młodzież do szczęścia potrzebuje przynajmniej czarodzieja, dystopię, lub chociaż traumę związaną ze śmiercią jednego z rodziców.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Adam Michejda jednak bardzo miło mnie zaskoczył. Napisał książkę przygodową w stylu dawnych historii o Panu Samochodziku, w której niebezpieczne sytuacje mieszą się solidną dawką wiedzy historycznej dotyczącej wojennej Warszawy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">David mieszkający w Nowym Jorku dostaje w testamencie od swojego dziadka dziennik, będący wspomnieniami z Getta Warszawskiego. Wraz ze szkolnym przyjacielem Maxem i jego ojcem (narratorem książki, tytułowym Pilnym) wyrusza do Polski, aby odnaleźć skarb, o którym dziadek wspomina w swoim pamiętniku. Po piętach będą im jednak deptać wysłannicy pewnego biznesmena, który też ma ochotę zdobyć drogocenne kosztowności.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dużo ciekawostek kryje się na stronach tej książki. Podane są one młodemu czytelnikowi w sposób, który ciekawi a nie nuży. A mogą okazać się bardzo przydatne na nie jednej szkolnej lekcji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Drugą ważną kwestią, jaką porusza Michejda jest sprawa polsko-żydowska. Przypomina on współczesnemu pokoleniu, że przedstawiciele tych dwóch kultur przez lata współżyli ze sobą w naszym kraju, nawzajem się wspierali i niejednokrotnie zawierali bliskie przyjaźnie, nie zważając na wielką politykę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dużo dobrego niesie ze sobą ta książka. Z czystym sercem polecę ją każdemu czytelnikowi i temu młodemu i temu starszemu również. Dobra zabawa, konkretna wiedza i jeszcze przesłanie moralne. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Pilnego. Mam nadzieję, że takie nastąpią.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-27027664074898772272019-04-26T06:42:00.001-07:002019-04-26T06:42:28.065-07:00"Do gwiazd" Brandon Sanderon<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-qfTMJQVOx_c/XMMKnJz7vyI/AAAAAAAAX7g/2jesUqrQpJQN92rY6pZhpJmH8d312EUrgCKgBGAs/s1600/20190417_191747.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-qfTMJQVOx_c/XMMKnJz7vyI/AAAAAAAAX7g/2jesUqrQpJQN92rY6pZhpJmH8d312EUrgCKgBGAs/s640/20190417_191747.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Niewiele czytam science-fiction. Kiedyś już próbowałam Lema, mierzyłam się z Dukajem. Są to autorzy wymagający, których kunszt cenię bardzo wysoko, ale przy obecnym moim braku czasu nie wyobrażam sobie skupić się na tego typu literaturze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Za to książka "Do gwiazd" Sandersona, to była dla mnie lektura idealna. Science -fiction, ale dla młodzieży. Do tego mądrze wymyślona, dobrze napisana i trzymająca w napięciu. Czego chcieć więcej?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Fabuła zlokalizowana została na obcej nam planecie, zasiedlonej przez kolonizatorów ludzkiego gatunku. Niestety nie jest ona zbyt przyjazna. Ludzie żyją w jaskiniach, a na domiar złego muszą odpierać ciągłe ataki obcej cywilizacji. Aby zostać pilotem Myśliwców - podstawowej obrony przed Krellami, należy ukończyć szkołę, do której trudno się dostać, a jeszcze trudniej wytrwać w niej do końca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Spensa o karierze pilota marzyła od dziecka. Jej ojciec należał do elitarnej jednostki, która brała udział w najsłynniejszej w historii planety Bitwie o Alte. Jednak został on zestrzelony przez jednego z przyjaciół, po tym jak nagle zdezerterował. Spensa nie wierząc w oficjalną wersję, pragnie oczyścić dobre imię ojca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ta książka to wartka akcja, sympatyczni bohaterowie, tajemnica do rozwikłania, a także odrobina humoru. Czytało mi się ją na prawdę doskonale. Lubię styl Sandersona, choć w cyklu "Ostatnie Imperium" jest trochę mroczny i ciężki. W "Do gwiazd" mamy więcej młodzieńczych marzeń i entuzjazmu. Choć rzeczywistość wcale nie oszczędza bohaterów. Nie wszyscy, których poznamy przeżyją do końca tej historii i będziemy musieli zmierzyć się ze smutkiem po stracie przyjaciół.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Do giawazd" to pierwszy tom nowego cyklu Sandersona. W tym roku zapowiedziany jest już drugi tom w oryginale. Liczę na to, że w Polsce również ukaże się bez zbędnej zwłoki. Na prawdę nie mogę doczekać się, aby znowu spędzić trochę czasu z niepokorną Spin.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-81927062605102772822019-02-15T04:44:00.000-08:002019-02-15T04:44:31.785-08:00"Kocia kołyska" Kurt Vonnegut<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-wowl1kJmowc/XGFHMakqp9I/AAAAAAAAUvk/1IDnAxaJAKctlhwaxr6zGq7-scE472KxgCKgBGAs/s1600/IMG_1097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://3.bp.blogspot.com/-wowl1kJmowc/XGFHMakqp9I/AAAAAAAAUvk/1IDnAxaJAKctlhwaxr6zGq7-scE472KxgCKgBGAs/s640/IMG_1097.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">1</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;"> Reporterskie śledztwo.</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Kocia kołyska" to nie jest powieść będąca reporterskim śledztwem, choć tak by się z początku mogło wydawać.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">2</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">Poszukiwanie prawdy</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie szukajcie jej w książce Vonneguta. Wszystko jest fikcją. Ale fikcja ta, jakże łatwo mogła by się strać prawdą.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">3</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">Struktura lodu</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ta książka jest jak ciecz. Jej rozdziały to drobne cząstki, które uporządkowane i połączone w sztywną strukturę skrystalizowały się w opisaną historię. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">4</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">Wiara</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jest ona synonimem dobra, musi więc zostać uznana za zło. Bokononizm jest pełen absurdów. Jest skomplikowany w swojej prostocie. Nigdy nie zostanę bokononistką. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">5</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">Władza</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jest ona synonimem zła, czczona więc jest jako dobro absolutne. Jej podstawowym zadaniem jest zwalczanie wiary. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">6</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<u><span style="font-size: large;">Czas</span></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Biegnie on nieubłaganie w kierunku apokalipsy. A każda nasza decyzja to krok przybliżający nas do Końca Świata.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Zaintrygowani? Przeczytajcie "Kocią kołyskę". Przekonacie się wtedy sami.</i></span></div>
<br />
<br />
<br />Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-1067025900738835922018-12-27T07:57:00.001-08:002018-12-27T07:57:55.644-08:00"Król Artur i Rycerze Okrągłego Stołu" Roger Lancelyn-Green<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-tR_ljat2CGk/XBeUcQ0BzyI/AAAAAAAASug/X4bjgKxAqtsMMgyJv_1qHbc7yVhD5zMQgCKgBGAs/s1600/IMG_0708.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1323" data-original-width="1600" height="528" src="https://3.bp.blogspot.com/-tR_ljat2CGk/XBeUcQ0BzyI/AAAAAAAASug/X4bjgKxAqtsMMgyJv_1qHbc7yVhD5zMQgCKgBGAs/s640/IMG_0708.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka Lancelyn - Greena to nie jest moje pierwsze spotkanie z Królem Arturem. I nie mam tu na myśli filmu z Richardem Gerem w roli głównej, czy też innej hollywoodzkiej produkcji, z których to większość z nas czerpie wiedzę o tym legendarnym władcy. Przed laty miałam okazję przeczytać książkę pod tytułem "Król Artur i rycerze Okrągłego Stołu" autorstwa amerykańskiego pisarza Uriela Waldo Cultera. Tym razem w ręce trafiła mi angielska odpowiedź na powyższe dzieło.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Niestety nie pamiętam już tak dokładnie pierwszej książki, aby przedstawić tutaj wnikliwą analizę porównawczą obu dzieł. Jednak odczucia i wrażenia po lekturze, które utkwiły we mnie, są do siebie bardzo zbliżone. Zapewne, dlatego że obaj pisarze wzorowali się na średniowiecznym romansie Thomasa Malory'ego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Widać to przede wszystkim w stylizowanej na średniowieczną narracji, wszystkowiedzącym narratorze, który niezwykle często wybiega dygresjami daleko w przyszłość, zapowiadając wydarzenia które dopiero mają mieć miejsce. W nie używanej już obecnie składni. A także w moralności, która może, w nas ludziach dwudziestego pierwszego wieku, niejednokrotnie budzić silny sprzeciw.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Mając na uwadze powyższe, muszę przyznać, że "Król Artur i Rycerze Okrągłego Stołu" nie jest to książka dla każdego. W pełni zgodzę się ze słowami widniejącymi na okładce, mówiącymi że jest "pełna magii i niesamowitości", ale czytelnicy szukający łatwej i przyjemnej rozrywki, mogą się trochę rozczarować. Ci którzy zaznajomieni są z gatunkiem romansu średniowiecznego na pewno będą usatysfakcjonowani. Myślę, że miłośnicy legend i historii, odrzucający wykreowany przez popkulturę obraz rycerskości, również docenią dzieło Lancelyn-Greena.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Na uwagę zasługuje jeszcze piękne wydanie książki. Twarda oprawa, na której widnieje bardzo ładna grafika, przedstawiająca legendarny miecz. Papier dobrej jakości, oryginalne rysunki wewnątrz książki, oraz ten niepowtarzalny zapach. Wszystko to, to takie dodatkowe przyjemności, które szczególnie do mnie trafiły. </span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-89903300366900730882018-08-10T01:12:00.004-07:002018-08-10T01:12:40.077-07:00"Wzloty i upadki młodej Jane Young" Gabrielle Zevin<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ff9OqDVtVFc/W2vxcv3DoLI/AAAAAAAAOz8/VsvTkDFJvSsmZb4mRbuisddZfLGdJVMrwCKgBGAs/s1600/20180802_200243.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1524" data-original-width="1600" height="608" src="https://4.bp.blogspot.com/-ff9OqDVtVFc/W2vxcv3DoLI/AAAAAAAAOz8/VsvTkDFJvSsmZb4mRbuisddZfLGdJVMrwCKgBGAs/s640/20180802_200243.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cztery kobiety opowiadają historie jednego skandalu. Na jaw wychodzi romans żonatego kongresmena z młodziutką stażystką Avivą. Szczegóły ich intymnego życia dziewczyna umieszczała na anonimowym blogu, jednak w internecie nic do końca nie jest anonimowe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kto okazał się kozłem ofiarnym całej sytuacji? Mężczyzna, który skruszony publicznie przeprosił żonę, dzieci i wyborców, czy stażystka, która w milczeniu postanowiła znosić obelgi, którymi obrzucała ją opinia publiczna? Chyba nie trzeba odpowiadać na te pytania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Historię poznajemy z pięciu różnych perspektyw. Po pierwsze opowiada nam ją matka Avivy, która ze zgrozą obserwowała to co córka robi ze swoim życiem. Drugie spojrzenie to Jane Young, a właściwie Aviva, która zmieniła nazwisko, wyjechała do innego stanu i tam wraz z nieślubną córką, na nowo urządziła sobie życie. Właśnie ta córka - Rubi, to kolejna postać zgłębiająca historię, która wydarzyła się jeszcze przed jej narodzinami. A jak wszystko odebrała żona senatora? To kolejna część książki, ale nie ostatnia. Zamknięciem tej powieści jest spojrzenie na sprawę oczami Avivy jako młodej stażystki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dużo tego? Tak tylko może się wydawać. Tak na prawdę książka jest bardzo spójna pomimo swojej różnorodności. Nie przeszkadza, wręcz pomaga, w jej odbiorze również zmienność narracji, w poszczególnych częściach. Autorka doskonale poradziła sobie nawet z tak trudnym stylem pisana jak narracja drugoosobowa, co do czasu aż sięgnęłam po książkę Zevin wydawało mi się tworem dziwacznym i niestrawnym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Żeby jednak tak nie zachwalać bezkrytycznie, powiem, że sama historia w zasadzie nie przypadła do mojego gustu romantyczki. I nie chodzi mi tutaj o sposób jej opowiedzenia, gdyż ten był bardzo doby, ale o same wydarzenia które dały początek tej książce. Postępowanie Avivy uważam na prawdę za karygodne i wcale nie znajduje usprawiedliwienia dla niego. Nie uważam co prawda, że dziewczyna powinna cierpieć za błędy młodości przez całe życie, ale należy głośno stwierdzić, że to przede wszystkim ona okazała się być głupia i naiwna w tej historii. Kolejna sprawa to bohaterowie. Autorka zapewniła nam na prawdę barwny kalejdoskop osobowości. Niektóre z kobiet są do pokochania od pierwszych słów jakie wypowiadają, inne są wręcz do znienawidzenia. Właśnie matka Avivy była dla mnie bohaterką niestrawną. Trudno, dlatego było mi przebrnąć przez pierwszy rozdział, na szczęście udało się szczęśliwie, a później było tylko lepiej.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-37768075236990486132018-06-02T03:24:00.000-07:002018-06-02T03:24:21.158-07:00"Tancerze Burzy" Jay Kristoff<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-0BXPxtmjN6s/WxJwJrrouYI/AAAAAAAANsY/OJtcBlAl2nghVg6Fbw1rE6UJ5IFgyPhAACKgBGAs/s1600/20180515_191658.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-0BXPxtmjN6s/WxJwJrrouYI/AAAAAAAANsY/OJtcBlAl2nghVg6Fbw1rE6UJ5IFgyPhAACKgBGAs/s640/20180515_191658.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pierwsza cześć cyklu "Wojna lotosowa"</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka ta jest na swój sposób wyjątkowa. Jak do tej pory nie czytałam nic z czym można byłoby ją porównać. To trochę wybuchowa mieszanka gatunków.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mamy więc przede wszystkim do czynienia ze steam punkiem. Akcja rozgrywa się w świecie, gdzie na niebie królują lotostatki - pojazdy na wzór znanych nam w Europie zeppelinów, napędzane paliwem lotosowym. Ludzie ubrani są w dziwne zbroje, noszą maski i obowiązkowe dla gatunku gogle. Świat jest zmechanizowany, w swój trochę prymitywny dla naszej technologii sposób, ale w odróżnieniu od steam punku, do życia nie napędza go para, lecz lotos - trująca roślina uprawiana na obszarze prawie całego państwa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mamy też elementy fantasy - wymyślone państwo, położone na nieistniejących w naszej rzeczywistości wyspach. Mityczne stworzenia, które okazują się być jak najbardziej realne. Parapsychiczne zdolności bohaterów, oraz mieszanie się świata bogów i ludzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">No i na koniec literatura japońska. Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, więc nie jestem w stanie przywołać odpowiedniego terminu, który określi czym jest ta książka w tym kontekście, ale na pewno wyróżnia się od naszej typowo europejskiej powieści. Niestety dla mnie to akurat stanowiło pewien problem w trakcie lektury. Pojęcia związane z kulturą japońską pojawiają się na stronach tej historii w olbrzymiej ilości. Sprawdzanie za każdym razem ich znaczeń w słowniku na końcu książki jest trochę uciążliwe, a pominięcie tej czynności sprawia, że tekst staje się mocno niezrozumiały.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dopiero tak około połowy książki czytanie nabiera płynności. Akcja staje się bardziej wartka, a przygody Yukiko i Buruu zapierają dech w piersiach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Autor wprowadza w tę typowo przygodową książkę drobne elementy wątku romantycznego. Jednak od razu widać, że jest to męskie spojrzenie na zakochanie. Na szczęście nie uczynił z tego motywu kluczowego elementu, gdyż nie byłby to tak do końca dobry pomysł. Co prawda, w kolejnych tomach sytuacja może jeszcze się rozwinąć, na co są pewne perspektywy, ale wcale nie na tym skupia się Kristoff. Uczucia dominujące w tej historii to przyjaźń, oddanie, miłość do rodzica/dziecka, a także poczucie honoru i lojalności.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ciekawa jestem kolejnych tomów i na pewno będę czytać dalej ten cykl. Liczę na to, że teraz gdy zaznajomiłam się już z większością obcych mi pojęć, lektura będzie już tylko przyjemnością</span>.</div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-75848765412405120462018-05-26T11:42:00.004-07:002018-05-26T11:42:59.002-07:00"Cień rycerza" Sebastien de Castell<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-QCSQYkhsMOg/Wwmqcs2QP8I/AAAAAAAANl4/SdKWrxe7TD0zauH7tWzvBLPXVq7qhfB4wCLcBGAs/s1600/20180424_164637.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="540" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-QCSQYkhsMOg/Wwmqcs2QP8I/AAAAAAAANl4/SdKWrxe7TD0zauH7tWzvBLPXVq7qhfB4wCLcBGAs/s640/20180424_164637.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Druga części cyklu "Wielkie Płaszcze"</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książkę tę dostałam do recenzji od wydawnictwa Insignis. Jednak zanim rozpoczęłam jej lekturę musiałam nadrobić moje zaległości i zapoznać się z częścią pierwsza cyklu pod tytułem "Ostrze zdrajcy". Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznać twórczość Sebastiena de Castell, gdyż jego ksiazki były dla mnie powiewem nowości i niezwykle przyjemna lekturą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cały cykl to powieści spod znaku płaszcza i szpady, na myśl przywołują jako pierwsze skojarzenie przygody muszkieterów. Ale nie są one osadzone w historycznej Francji, lecz w Tristii - krainie, w której oprócz rządnych władzy książąt, władzę sprawuje również magia. Mamy więc do czynienia z fantasy, czyli moim ulubionym gatunkiem literackim.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Falcio, Brastiego i Kesta poznaliśmy już w pierwszej części cyklu. Ocalili oni córkę swojego ukochanego, zmarłego króla przed śmiercią i teraz ruszają na wyprawę do południowych księstw, w celu zyskania sprzymierzeńców w walce z podstępną Trin.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Autor powoli lecz nieustannie coraz bardziej zaznajamia nas ze światem przez siebie wymyślonym. W retrospekcjach poznajemy historię Tristii i króla Paelisa, w trakcie wydarzeń bieżących dowiadujemy się coraz więcej o magii, a także o spiskach i tajemnicach otaczających naszych bohaterów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Prawdziwą perełką tego cyklu jest sam główny bohater. Falcio to postać zachwycająca. To człowiek godny podziwu, to romantyk, to filozof. Jego postawa budzi we mnie nieustannie podziw. To dzięki niemu pokochałam te książki. I to głownie dla niego z niecierpliwością czekam na dalsze części.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak nie jest on jedyną zaletą powieści. Ciekawa, niebanalna fabuła, wartka akcja pełna przygód, pojedynków, a nawet bitew. Trochę romantycznej miłości, ale nie za dużo - tak w sam raz. Zaskakujące zwroty akcji i tajemnice, których nikt się wcześniej nie spodziewał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z całego serca polecam obie książki autora, które czytałam. Liczę, że pozostałe części cyklu "Wielkie Płaszcze" będą równie dobre. Już nie mogę się ich doczekać.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-85542701545141464852018-04-20T06:40:00.000-07:002018-04-20T06:40:03.331-07:00"Detektyw Arrowood" Mick Finlay<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-CJt2nJooL8E/WtnteDrnpqI/AAAAAAAAM00/AxqmOkxiJAQJwy4wO1gyy5d8VBzzBUEDgCKgBGAs/s1600/20180408_185013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-CJt2nJooL8E/WtnteDrnpqI/AAAAAAAAM00/AxqmOkxiJAQJwy4wO1gyy5d8VBzzBUEDgCKgBGAs/s640/20180408_185013.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sherlock Holmes to postać kultowa w angielskiej literaturze. Do tego stopnia, że gdy Arthur Conan Doyle uśmiercił bohatera swoich opowiadań i powieści wierni fani detektywa nosili czarne opaski na znak żałoby. Mick Finlay korzystając z motywu tej postaci, akcję swojej powieść "Detektyw Arrowood" umieścił w alternatywnej wersji wiktoriańskiego Londynu, w której Sherlock Holmes jest osobą rzeczywistą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Arrowood to mężczyzna o niezbyt przyjemnej aparycji, jednak niezwykle inteligentny i przenikliwy. Ponieważ nie cieszy się tak dobrą renomą jak Holmes, zmuszony jest prowadzić sprawy klientów którzy z różnych względów (głównie finansowych) nie zdecydowali się na wynajęcie najsłynniejszego detektywa Londynu. Arrowood bardzo rozgoryczony tym, ciągle powtarza, że geniusz Holmes'a to jedynie czysty przypadek i rozgłos medialny. Na każdym kroku udowadnia, że sprawy przez niego rozwiązane, można byłoby poprowadzić w zupełnie innym kierunku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdy do Arrowood'a zgłasza się atrakcyjna Francuska, z prośbą o odnalezienie brata, początkowo odrzuca on propozycję współpracy. Jednak po jej usilnych namowach podejmuje się wstępnie zbadać losy chłopaka. Wkrótce wszystko bardzo się komplikuje, a początkowe poszukiwania zaginionego, przekształcą się w rozwiązywanie sprawy morderstwa, oraz handlu bronią.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka doskonale opisuje mroczny klimat biednych dzielnic Londynu. Nieco brutalne metody działania zarówno prywatnych detektywów jak i państwowych organów ścigania, głód, bród i wykorzystywanie nieletnich, to tylko niektóre aspekty świata w jakim rozgrywa się powieść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mimo wszystko książka napisana jest w całkiem optymistycznym nastroju. Autor nie rozdrabnia się nad problemami społecznymi. Wiernie przedstawia otoczenie w jakim poruszają się bohaterowie, ale skupia się na samej zagadce, w ciekawy sposób kierując akcją. Metody dedukcji Arrowooda są godne podziwu, a jego czytanie z ludzkich zachowań robi wrażenie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowując lektura książki Finlay'ego to ciekawy sposób na spędzenie wolnego czasu. Interesująca historia, bez zbędnych dłużyzn. Osadzona w nie wybielonych, nie cukierkowych realiach dziewiętnastowiecznego Londynu.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-42780391038459595442018-03-10T06:20:00.000-08:002018-03-10T06:20:11.558-08:00"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" Aneta Jadowska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-pnT6wrXU_lE/WqPpiPZC9II/AAAAAAAAMDM/2tSPDNKJGpopW438AkosgBPt1oGC53aUACKgBGAs/s1600/20180213_134341.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-pnT6wrXU_lE/WqPpiPZC9II/AAAAAAAAMDM/2tSPDNKJGpopW438AkosgBPt1oGC53aUACKgBGAs/s640/20180213_134341.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Urban fantasy, to moje odkrycie kilku ostatnich lat. Choć początkowo okazjonalnie tylko czytałam książki z bohaterami rodem z baśni i horrorów, które spacerowały sobie po miastach mi współczesnych, teraz specjalnie wyszukuję już pozycji z taką tematyką. Prawdziwe królowe urban fantasy Ilona Andrews, Patricia Briggs, czy J.R. Ward to Amerykanki, postanowiłam więc sprawdzić jak w stosunku do nich radzi sobie nasza rodzima autorka Aneta Jadowska.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Moja przygoda z Panią Jadowską , zaczęła się jednak trochę niefortunnie."Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" nie zbiera zbyt dobrych recenzji, więc nie wiem czy powinnam sobie na jej podstawie wyrabiać opinię prozie autorki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Akcja rozgrywa się w świecie alternatywnym, w którym nasza stolica to tak na prawdę dwa odrębne miasta - Wars, niebezpieczne miejsce, ale takie w którym życie jest możliwe, oraz Sawa miejsce, gdzie magia przejęła całkowitą kontrolę. Jedną z dzielnic Warsa jest właśnie Dzielnica Cudów - miejsce gdzie czas się zatrzymał. Tam ciągle trwa dwudziestolecie międzywojenne. Mieszkańcy poruszają się dorożkami, ulice oświetlone są gazowymi latarniami, a dziewczyny z przybytków rozkoszy mają swój szyk i klasę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nikita - dziewczyna Cień, najemniczka walcząca z wszelkiej maści potworami zostaje poproszona o odnalezienie Zeldy, jednej ze śpiewaczek z nocnego klubu znajdującego się w Dzielnicy Cudów. Jednak swojej pełnej uwagi nie może skupić na sprawie, z powodu Robina, nowego partnera przydzielonego jej przez przełożonych, którego historia wydaje się dziewczynie bardzo niejasna i podejrzana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Trochę dziwna wyszła ta książka Jadowskiej. Nawet jak na standardy gatunku jakim jest urban fantasy. Mieszanka kulturowa, jaką zaserwowała nam autorka może przyprawić o zawrót głowy - jest trochę świata niebezpiecznych wojowników- morderców, jest Warszawa sprzed stu lat, jest dziewczyna gotka - geniusz komputerowy, są przebłyski z mitologii nordyckiej i wiele innych drobnostek, które razem tworzą chaos trudny do ogarnięcia. Autorka zamiast w poszczególnych częściach serii pokazać nam dokładnie jeden z przejawów świata fantasy, a następny wprowadzić dopiero w kolejnym tomie, rzuciła nam pod nogi cały balast z berserkami, wilkołakami, zombie, magicznymi dzielnicami i demonicznymi rodzicami. Za dużo tego. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Może jeszcze kiedyś spróbuję innej książki Jadowskiej. Ale na razie potrzebuję wytchnienia od świata przez nią stworzonego. Często tak mam gdy czytam książki fantasy, ale dzieje się tak zazwyczaj po czwartym, piątym tomie, a nie już po pierwszej niezbyt długiej części. No cóż. Może fani autorki, którzy znają jej wcześniejsze pozycje, łatwiej przyswoili sobie świat Warsa. Ja jestem książką nieco zmęczona</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-61236724226613812902018-01-18T05:33:00.003-08:002018-01-18T05:33:53.432-08:00"Stało się" Magdalena Kuydowicz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qgthbqs6Acg/WmCiFqWUBeI/AAAAAAAALH0/M19KE0hYgMkkW9E68n8K3sQiQXSiCFu-QCKgBGAs/s1600/20180118_101152.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-qgthbqs6Acg/WmCiFqWUBeI/AAAAAAAALH0/M19KE0hYgMkkW9E68n8K3sQiQXSiCFu-QCKgBGAs/s640/20180118_101152.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Po książkę sięgnęłam dzięki zachęcającemu porównaniu jej do prozy Joanny Chmielewskiej jednej z moich ulubionych autorek z czasów młodzieńczych. Czy autorce - dziennikarce z zawodu udało się dorównać prawdziwej mistrzyni? Zarz wam wszystko opiszę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bohaterką powieści, a dokładnej - jak głosi okładka - komedii kryminalne, jest Matylda, dziennikarka pracująca w kameralnej agencji. Poznajemy ją w chwili, gdy dowiaduje się, że jej kochanek zginął w wypadku samochodowym. Załamana dziewczyna, na domiar złego nękana jest przez żonę mężczyzny, która obawia się, iż Matylda otrzyma spadek po zmarłym. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wraz z przyjaciółką i poznanym niedawno detektywem, Mati udaje się do Mielenka, aby przy okazji wczasów odchudzających, zbadać sprawę śmierci ukochanego, odwiedzić jego dom letniskowy, a także zebrać materiały do reportażu o znanym polityku. Spawa zaczyna być coraz bardziej poważna, gdy okazuje się, że w spalonym samochodzie Zbyszka odnaleziono nie jego ciało, a w trakcie wczasów Matyldy dochodzi do morderstwa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A więc jak z tym porównaniem do Joanny Chmielewskiej? Przede wszystkim muszę zwrócić uwagę na klimat książki. Idealnie autorce udało się odtworzyć tak dobrze mi znane zabieganie, nie zawsze kontrolowany chaos, ironiczny stosunek do poważnych wydarzeń oraz lekkość i humor. Pióro Kuydowicz ma bardzo sprawne i fantastycznie opisuje rozgrywające się wydarzenia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak mam jedno całkiem spore "ale" co do tej książki. Kwestia wątku kryminalnego wydaje mi się mocno niedopracowana. Cała intryga jest bardzo niewiarygodna. Wydarzenia nie do końca są składne i nie wszystkie tworzą logiczną całość. Często bohaterowie działają w sposób, który akurat autorce był potrzebny do rozwoju akcji, ale nijak nie można go racjonalnie wytłumaczyć. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Widzę olbrzymi potencjał w autorce. Myślę, że może ona zostać godną następczynią Pani Joanny. Jednak kolejne przygodny Matyldy, a nie wątpię, że takie Magdalena Kuydowicz ma w planach, powinny zostać bardziej przemyślane.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-25648443674107884662018-01-11T03:15:00.003-08:002018-01-11T03:15:44.584-08:00"Misery" Stephen King<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-nq2hUwok9YA/WlYfHuhEA-I/AAAAAAAAJkI/BH2gOGxwe-ghOl6K3-Mfnjzj51nCaGQKgCKgBGAs/s1600/20180104_185335.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="1600" height="384" src="https://4.bp.blogspot.com/-nq2hUwok9YA/WlYfHuhEA-I/AAAAAAAAJkI/BH2gOGxwe-ghOl6K3-Mfnjzj51nCaGQKgCKgBGAs/s640/20180104_185335.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podobno z Kingiem to jest tak, że jego twórczość może nie zachwycać, ale jedynie do czasu, aż coś zaskoczy. Wtedy czytelnik staje się zagorzałym fanem autora. Mój przypadek w zasadzie wpasowuje się w powyższy schemat, ale jak na razie jest wypróbowany tylko na tej jednej pozycji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Misery" to jedyna jak do tej pory książką mistrza grozy, którą udało mi się zakończyć. Kiedyś, przed laty, miałam epizod z "Lśnieniem", ale skończyło się w okolicy 1/3 książki. Tym razem myślałam, że będzie podobnie. Pierwsze strony męczyłam tygodniami. Aż do chwili, gdy świat powieści wciągnął mnie bez reszty i wypluł dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wielu z was na pewno doskonale wie, o czym opowiada ta powieść. Jeśli nawet jej nie czytaliście, to może znacie film Roba Reinera z doskonałą Kathy Bates. Autor poczytnych książek o Misery Chastain ulega wypadkowi samochodowemu i trafia pod opiekę byłej pielęgniarki Annie Wilkes. Uwięziony na odludziu w jej domu, okaleczony, faszerowany lekami przeciwbólowymi i poddawany torturom psychicznym, zmuszony zostaje do napisania kolejnej książki o przygodach znienawidzonej Misery. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdy powoli wchodzimy w świat chorego umysłu Annie, poznajemy jej tok myślenia, dowiadujemy się o makabrycznych szczegółach z jej przeszłości, coraz bardziej czujemy się osaczeni, tak jak osaczony był Paul Scheldon - bohater książki. King doskonale gra na emocjach czytelnika. Nie pozwala mu zdystansować się do wydarzeń rozgrywających się na kartach powieści. Łamiąc silną wolę bohatera, łamie wszelkie granice pomiędzy fikcją a rzeczywistością w naszych umysłach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W pewnej chwili łapiemy się na tym, że to my leżymy samotnie w pokoju, bez możliwości ruchu, bez jedzenie, bez picia, bez zbawiennego leku przeciwbólowego. To my ostrożnie staramy się oswoić nieobliczalną Annie i to my musimy ponieść konsekwencje naszych błędów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak bardzo zachwalam, a na początku nie mogłam się przekonać. Dlaczego? W tym konkretnym przypadku książka rozpoczyna się rozdziałami widzianymi z perspektywy naszpikowanego prochami człowieka. Wszystko jest rozmyte, nierealne, czasem niezrozumiałe. A przede wszystkim nieprzyjemne. Musiałam dotrzeć w trakcie lektury do momentu, aż zakończenie cierpienia Paula stało się najważniejszym celem nie tylko w jego życiu, ale również w moim. Wtedy akcja potoczyła się już gładko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Serdecznie polecam, ale również ostrzegam. To nie jest książka dla ludzi o słabych nerwach.</span></div>
<br />Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-23018244535712437622017-12-04T02:07:00.002-08:002017-12-04T02:07:58.237-08:00"Pani mi mówi niemożliwe. Najpiękniejsze wiersze i piosenki" Marek Grechuta<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ObMSucvhrAA/WiUebLgKBhI/AAAAAAAAJXE/an_bKOYAHC8L2nHvCGrfbQeo3Xn4YOqoQCLcBGAs/s1600/book_22335_large_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="580" data-original-width="400" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-ObMSucvhrAA/WiUebLgKBhI/AAAAAAAAJXE/an_bKOYAHC8L2nHvCGrfbQeo3Xn4YOqoQCLcBGAs/s400/book_22335_large_1.jpg" width="275" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Piosenki Marka Grechuty uwielbiam od lat. Dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Możliwość pochylenia się nad tekstami utworów, które często bez głębszego zrozumienia słucham z płyt, to nie lada gratka dla takiego fana muzyki jak ja.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zbiór "Pani mi mówi niemożliwe" to bardzo obszerna publikacja, zawierająca dziesiątki utworów Grechuty. Mamy tutaj do czynienia nie tylko z tekstami jego powszechnie znanych piosenek, takich jak "Dnia, których nie znamy", "Będziesz moją panią"; ale też z wierszami, które nigdy nie zyskały oprawy muzycznej, więc są stosunkowo mało znane. Grechuta dzięki swojej poezji jawi nam się jako człowiek bardzo wszechstronny. W książce znajdujemy wiersze inspirowane twórczością Władysława Hasiora; napisane pod wpływem znanych obrazów prawdziwych mistrzów malarstwa - Pablo Picasso, Henri de Toulouse-Lautrec, czy Vincent van Ghog; utwory poświęcone dyscyplinom sportowym; jak również ulubionym miastom artysty takim jak: Kraków, Zamość, Kazimierz Dolny.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Poezja marka Grechuty, zwłaszcza ta mniej znana, nie jest tak bardzo łatwa w odbiorze. Autor bardzo oszczędnie używał znaków interpunkcyjnych, co nie ułatwia czytania jego utworów. Część jego wierszy jest bardzo liryczna, nostalgiczna, inne natomiast dziwnie trącą realizmem. Warto jednak zapoznać się z tym zbiorem. Spojrzeć na artystę z innej, mniej znanej strony. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na koniec tylko jeszcze podzielę się z wami małą anegdotą. "Pani mi mów niemożliwe" to pierwszy zbiór wierszy, jaki miałam okazję czytać przy użyciu czytnika. Jako osoba lubiąca wygodę, ustawiony mam stosunkowo duży rozmiar czcionki, który w przypadku wierszy zupełni mi się nie sprawdził. Niestety, na to że nie widzę rzeczywistej długości wersu, wpadłam dopiero tak w okolicach 20% książki. Wcześniej i tak nie łatwe do zinterpretowania przez brak interpunkcji utwory, stały się dla mnie jeszcze trudniejsze. Z wielką ulgą odkryłam swój błąd i mogłam już w pełni cieszyć się lekturą.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-59008024308059182442017-11-16T09:24:00.000-08:002017-11-16T09:24:35.046-08:00"Spektrum. Leonidy" Nanna Foss<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-sP88QvEP1hE/Wg3JkWS9RsI/AAAAAAAAJUk/wKnrYpYU188O6fiwzfAvzD76GALH1IhPwCLcBGAs/s1600/IMG_7983.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://1.bp.blogspot.com/-sP88QvEP1hE/Wg3JkWS9RsI/AAAAAAAAJUk/wKnrYpYU188O6fiwzfAvzD76GALH1IhPwCLcBGAs/s640/IMG_7983.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Opuszczamy na chwilę kraje anglojęzyczne, nie wyruszamy w egzotyczne podróże, nie przenosimy się w czasie, ani nie witamy w krainie wyobraźni. Jesteśmy w Danii, w jednej ze zwykłych szkół, z równie zwykłymi uczniami... Ale czy aby na pewno?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Szóstka znajomych w wieku między czternaście a szesnaście lat, którzy nie koniecznie wszyscy na wzajem pałają do siebie ciepłymi uczuciami, zostaje związana ze sobą dziwnymi nadprzyrodzonymi wydarzeniami. Wszystko zaczyna się, gdy w trakcie wizyty u samotnego astrofizyka, zostają porażeni tajemniczą mocą, wygenerowaną przez równie tajemniczy kompas. Na ich dłoniach pojawiają się ślady po oparzeniach, a wkrótce nastolatkowie odkrywają, że każde z nich zaczyna władać super mocami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dla kogo jest to lektura? Na pewno dla młodzieży, gdyż bohaterowie są w stosunkowo młodym wieku. Ale ja jako osoba dorosła, która lata młodzieńcze mam już za sobą, bawiłam się także bardzo dobrze w trakcie czytania. Myślę, że powieść Foss wypełnia pewną niszę w literaturze. Jest utworem zdecydowanie nie dla dzieci, ale także nie epatuje zbytnio gorszącymi zachowaniami wśród młodzieży. Owszem zdarza się bohaterom użyć niecenzuralnego słowa, ale nie nadużywają oni ani alkoholu, ani narkotyków, nie palą papierosów, nie dzielą się ze wszystkimi swoimi doświadczeniami seksualnymi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak na prawdę widać, że wkraczają oni dopiero nowodorosłe życie, ale jedną nogą ciągle stoją w dzieciństwie. Jeżdżą na rowerach, odrabiają wspólnie zadania domowe, muszą tłumaczyć się rodzicom kiedy wrócą na obiad. Pierwsze miłości, zauroczenia - to jedynie spojrzenia, motylki w brzuchu, zakłopotanie w obecności tej drugiej osoby. W książce jest też niebezpieczeństwo i to całkiem poważne, a na koniec wcale nie wszystko będzie takie kolorowe i wesołe. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem. Dla mnie chwilami może nawet zbyt prostym, ale dla młodszego czytelnika, myślę że będzie idealnie. Niestety dla mnie, narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, za czym osobiście nie przepadam, ale akcja jest na tyle pasjonująca, że wkraczając w świat rozgrywających się wydarzeń, zapominałam o konstrukcji zdań czy o doborze słów. Jedyne co mnie raziło, to bardzo częste używanie zwrotów w języku angielskim, wtrąconych w dialogi między bohaterami. Przypuszczam, że może to być naturalne dla współczesnej młodzieży duńskiej, ale dla mnie było to lekko dziwne. Dobrze przynajmniej, że większość sformułowań rozumiałam bez konieczności sprawdzania w przypisach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Czytając książkę miałam bardzo dalekie skojarzenie z pewną bajką z dzieciństwa. Pamiętacie "Kapitana Planetę"? Grupa młodych ludzi, z których każde ma swoją indywidualna moc, a gdy działają razem mogą zdziałać jeszcze więcej. Każde o innym charakterze, zdarzają się więc między nimi tarcia, ale będą musieli nauczyć się sobie ufać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pierwsza część cyklu kończy się, a my z niecierpliwością czekamy co wydarzy się dalej. Ja na pewno sięgnę po kolejne części. Zwłaszcza że, autorka bardzo umiejętnie rozbudziła moją ciekawość.</span></div>
<br />
<br />Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-13249430885136373542017-10-29T10:38:00.000-07:002017-10-29T10:38:03.245-07:00"Mali ludzie" Michael Hughes<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-NJdK0grR6aw/WfYR5Cii2CI/AAAAAAAAJSg/Sed4Y2W6900P9rsIROoZ9FXoZ8U8h7GFACLcBGAs/s1600/book_22022_large_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="390" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-NJdK0grR6aw/WfYR5Cii2CI/AAAAAAAAJSg/Sed4Y2W6900P9rsIROoZ9FXoZ8U8h7GFACLcBGAs/s400/book_22022_large_1.jpg" width="260" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Mali ludzie" to trudna w interpretacji powieść. Jej szkatułkowa budowa bardo powoli prowadzi nas do finału opowieści, trzymając w niewiedzy, co do znaczenia rozgrywających się wydarzeń. Nie łatwo jest poskładać w całość refleksje dotyczące wiary, końca świata, odrodzenia się. Autor naprowadza czytelnika na to, czym jest jego utwór umieszczając jego symbol w opisywanej historii - pudełkiem układanką, którą trudno jest odczytać, trudno znaleźć właściwe rozwiązanie, trudno powrócić do wersji już raz ułożonej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do czynienia mamy z czterema opowieściami, rozgrywającymi się w czterech ostatnio minionych wiekach. I tak, w roku 1999 poznajemy Chrisa, który jako informatyk pracuje nad problemem pluskwy milenijnej. W roku 1888 bohaterem jest bezimienny morderca, znany powszechnie pod pseudonimem Kuba Rozpruwacz. Rok 1777 to początek opowieści z życia Williama Blake - angielskiego poety, pisarza, malarza, twórcy poematu pod tytułem "Milton". I własnie John Milton to postać z czwartej części rozgrywającej się w roku 1666.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z biegiem wydarzeń rozgrywających się na tych czterech płaszczyznach poznajemy coraz więcej punktów wspólnych - powtarzających się symboli, powiązań między zdarzeniami z różnych epok, wizji. Momentami warstwy jakby nakładały się na siebie. Przestajemy rozróżniać co ma miejsce tu i teraz, co już się rozegrało, a co dopiero nastąpi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Narracja powieści nie ułatwia nam wniknięcia w świat powieści. Każda z epok posiada inny rodzaj narracji. W czasach Kuby Rozpruwacza czytamy na przykład jego listy, kierowane do policji, lub do zabitych już uprzednio ofiar. Prosty język osoby niewykształconej podkreślony jest licznymi błędami ortograficznymi. Szczegółowe opisy okrucieństwa dokonanego na upadłych kobietach, sprawiają, że czyta się te fragmenty z grymasem niesmaku na twarzy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale wszystko okazuje się być bardzo dokładnie przemyślane. W końcu autor doprowadzi nas do dnia 31 grudnia 1999 kiedy wszystko nabierze znaczenia. Kiedy to okaże się do czego, od samego początku zmierzała cała opowieść, do czego zmierza cała nasza cywilizacja.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-36352001659084497302017-09-08T07:03:00.001-07:002017-09-08T07:03:07.524-07:00"Zawód: powieściopisarz" Haruki Murakami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-oSYxkBCzZ3o/WbKB1kx9xqI/AAAAAAAAI8U/tLc06VJpzic7SkTn5sLhCtJYynO7PdJ8wCKgBGAs/s1600/20170908_123736.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://3.bp.blogspot.com/-oSYxkBCzZ3o/WbKB1kx9xqI/AAAAAAAAI8U/tLc06VJpzic7SkTn5sLhCtJYynO7PdJ8wCKgBGAs/s640/20170908_123736.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Od blisko piętnastu lat mam zamiar zapoznać się z twórczością Murakamiego, ale ciągle inne lektur zaprzątają moją uwagę. Mam wrażenie, że "Kroniki ptaka nakręcacza" to utwór, który będzie mi się podobał. Dlaczego jeszcze go nie przeczytałam? Sama nie wiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W międzyczasie jednak dostałam od wydawnictwa Muza zbiór esejów zatytułowany "Zawód: powieściopisarz" tegoż autora. Wydawałoby się, że nie jest to zbyt dobry początek na pierwsze kroki z pisarzem. Poznajemy jego styl, ale nie mamy do czynienia ze światem przez niego stworzonym. Nie mamy możliwości zaprzyjaźnić się z bohaterami, ani poczuć atmosfery którą autor zbuduje za pomocą słów. Mimo to, książka Murakamiego wspaniale zachęciła mnie do dalszego czytania jego utworów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Stało się tak zapewne dzięki temu, że w swoich esejach autor opowiada nam o procesie twórczym. Poznajemy od podszewki historię stworzenia takich utworów jak debiutanckiego "Słuchaj pieśni wiatru", czy wydanej prze kilku laty powieści "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa". Dowiadujemy się nie tylko tego, jak Murakami zasiada do pisania i ile razy redaguje swoje teksty (choć jest to też ciekawe i wzbudza zasłużony podziw), ale również tego w jaki sposób autor stworzył swój styl i jak ewoluuje historia w trakcie jej zapisywania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Murakami to prawdziwy mistrz rzemiosła w swoim zawodzie. Pisarstwo traktuje bardzo poważnie. Nie jest ono dla niego jedynie uzewnętrznianiem swojej weny twórczej, lecz ciężką pracą, w którą wkłada wiele energii. Swojej konsekwencji właśnie przypisuje to, że na rynku wydawniczym jest ważną osobistością już od blisko trzydziestu pięciu lat. Nie ogląda się na krytykę, ani też na nagrody literackie (chociaż tym ostatnim właśnie zawdzięcza swój debiut). Pisze tak jak podpowiada mu jego sumienie, nie poddając się negatywnym opiniom, które co jakiś czas pojawiają się na jego temat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka "Zawód: powieściopisarz" podobała mi się bardzo. Przeczytałam ją w zasadzie w dwa popołudnia. Podoba mi się styl w jakim autor przekazuje czytelnikowi swoje racje. Nie filozofuje zanadto. W przystępny sposób wyraża swoje myśli. Nie wdaje się w polemikę ze swoimi antagonistami. Stara się przekazywać pozytywne emocje, bagatelizując ta negatywne, które gdzieś w pojedynczych akapitach wyrywają mu się czasem spod pióra.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dla nas Polaków ciekawostką może być, że japoński powieściopisarz w swoim utworze cytuje naszego polskiego poetę Zbigniewa Herberta. Zresztą cytatów i odniesień do innych dzieł literatury, muzyki, czy też filmu w tej książce jest wiele. Świadczy to o dużym obeznaniu w dziedzinie szeroko pojętej kultury Murakamiego. Co tym bardziej zachęca mnie do bliższego poznania jego książek.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-66911893080700069162017-03-14T04:55:00.000-07:002017-03-14T04:55:20.649-07:00"Granice zła" Rebecca Griffiths<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-FXFDCmIkFP4/WMfaBZi3LbI/AAAAAAAAIZs/RQ5XEmZhN1k1979AI6u6ykN0fW4Pk_y0QCLcB/s1600/book_19079_large_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-FXFDCmIkFP4/WMfaBZi3LbI/AAAAAAAAIZs/RQ5XEmZhN1k1979AI6u6ykN0fW4Pk_y0QCLcB/s400/book_19079_large_1.jpg" width="260" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mówią, że piorun nie trafia dwa razy w to samo miejsce. Ale czy aby na pewno? Gdzie jest granica zła, która może przytrafić się jednemu człowiekowi? A gdzie jest granica zła, które może wyrządzić jeden człowiek? Rebecca Griffiths napisała książkę, w której opisuje wydarzenia nie mieszczące się na mojej skali tolerancji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sarah na wieść, że z więzienia wychodzi jej porywacz i gwałciciel, zmienia nazwisko i wygląd. Wyjeżdża do małego walijskiego miasteczka. Odcina się od swojego dotychczasowego życia. Nie pozostawia po sobie śladu, zrywa kontakt ze swoją matką. Los chce, że kupuje wyremontowany budynek, w którym przed laty mieszkała dziewczynka wykorzystywana seksualnie przez ojca i braci. Idris jeden z tych braci, ciągle żyje i mieszka w sąsiedztwie. Chyba nie muszę wspominać, że młoda piękna nieznajoma wzbudzi w nim duże zaciekawienie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale to nie koniec problemów emocjonalnych Sarah vel Rachel. Jest ona po rozwodzie, a o szczegółach jej małżeństwa i powodach, dla których nie otrzymała ona opieki nad córką dowiadywać będziemy się powoli w trakcie lektury. Niedawno zmarł jej ociec, z którym była bardzo mocno związana, a z matką jej relacje, które nigdy nie były najcieplejsze, ochładzały się coraz bardziej, aż do momentu ich całkowitego zerwania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Książka napisana jest narracją w czasie teraźniejszym w trzeciej osobie. Jest to coś co akurat mi bardzo nie odpowiada. Dlatego też trudno mi było wejść całą sobą w tę historię. Ale patrząc na fabułę trochę się z tego cieszę. Nie chciałabym nigdy zbliżyć się do przeżywania wydarzeń opisywanych w książce. Były one tak bardzo mroczne, takie przygnębiające, balansujące na granicy zła, które zdolny jest znieść człowiek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jako kryminał książka spisała się świetnie. W momencie, gdy wszystko zaczęło układać się w spójną całość, a ja jako czytelnik już myślałam, że rozgryzłam autorkę i jej pomysł na tę historię, wszystko jeszcze raz zostało wywrócone do góry nogami. Zakończenie zaskoczyło mnie bardzo, a przecież o to chodzi w dobrym kryminale. A fakt mrocznego klimatu i zupełnie nie pasującej mi narracji to moje, bardzo subiektywne wrażenia, które nie każdy ze mną podzieli.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-11034076310322670602017-03-06T07:44:00.000-08:002017-03-06T07:44:21.026-08:00"Prowadź swój pług przez kości umarłych" Olga Tokarczuk<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xGZHnGn_ACc/WL2DhNVHRYI/AAAAAAAAIZE/JlsjC_SyQeEuZ4D_byaRFXUs0vrVWHEKACLcB/s1600/prowadz-swoj-plug-przez-kosci-umarlych-b-iext34473390.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-xGZHnGn_ACc/WL2DhNVHRYI/AAAAAAAAIZE/JlsjC_SyQeEuZ4D_byaRFXUs0vrVWHEKACLcB/s400/prowadz-swoj-plug-przez-kosci-umarlych-b-iext34473390.jpg" width="246" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zrobiło się ostatnio głośno o tej książce, a to za sprawą jej ekranizacji, nakręconej przez Agnieszkę Holland pod tytułem "Pokot". Z plakatów filmowych spogląda na nas pół pies, pół wilk, przykuwając uwagę i budząc niemały niepokój. Dlaczego właśnie taki plakat? Po przeczytaniu książki tak na prawdę nie jestem w stanie odpowiedzieć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Janina Duszejko żyje samotnie na płaskowyżu rozciągającym się powyżej Kłodzka. Śmierć jednego z jej dwóch sąsiadów rozpoczyna cykl niezwykłych zdarzeń. W okolicy giną kolejni mężczyźni. A pani Duszejko ma swoją niecodzienną teorię na temat rozgrywających się wydarzeń. Dzięki umiejętności stawiana horoskopów, wysnuła ona teorię, że za wszystkie śmierci odpowiedzialnie są zwierzęta, które mszczą się na kłusownikach i myśliwych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pod względem kryminalnym historia stworzona przez Tokarczuk jest wręcz genialna. Do samego końca nie spodziewałam się takiego rozwiązania, jakie zgotowała nam autorka. Co prawda, nie bardzo w ogóle szukałam mordercy. Tokarczuk odciąga czytelnika od wątku kryminalnego licznymi dygresjami dotyczącymi horoskopów, poezji Blake'a, Dolegliwości głównej bohaterki. Dzięki temu jesteśmy tak samo skołowani jak policja prowadząca śledztwo. Wcale nie spodziewamy się tego, że tajemnica kiedyś zostanie rozwiązana.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale właśnie te dygresje, tworzą drugą warstwę książki, która wysuwa się na jej czoło, sprawiając że wcale nie mamy do czynienia ze zwykłym kryminałem. Są tutaj rozważania filozoficzne dotyczące miejsca zwierząt w świecie zdominowanym przez człowieka. Obrona prawa do godnego życia każdego oddychającego stworzenia. Momentami Tokarczuk popada w fanatyzm ekologiczny, który wcale nie jest tak bardzo mi bliski. Nie jestem w stanie do końca utożsamić się z panią Duszejko, gdyż, choć budzi on wiele sympatii, wygaduje czasem zbyt wiele niedorzeczności. Zastanawiam się, czy to zabieg celowy? Czy może faktycznie autorka podziela opinię postaci którą stworzyła? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ja jestem raczej racjonalistą w kwestii ochrony natury. Jak najbardziej ją popieram, ale nie kosztem istnienia człowieka. Dlatego też pod tym względem książka nie do końca do mnie przemówiła. Ale myślę że dla każdego wojującego ekologa, może to być dzieło pod każdym względem doskonałe.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-92106505162072467552017-02-10T10:17:00.002-08:002017-02-10T10:17:56.959-08:00"Igraszki z losem" Agata Kołakowska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-BPI0gZKg_6k/WJ4DaikIQ1I/AAAAAAAAITg/oNrOczJMZdQMqqi01SEEeC9VUcpJEVr_gCLcB/s1600/book_17303_large_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-BPI0gZKg_6k/WJ4DaikIQ1I/AAAAAAAAITg/oNrOczJMZdQMqqi01SEEeC9VUcpJEVr_gCLcB/s400/book_17303_large_1.jpg" width="257" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z <a href="http://szczyptaromansu.blogspot.com/p/agata-koakowska.html">autorką</a> spotkałam się już wcześniej, za sprawą jej powieści <a href="http://szczyptaromansu.blogspot.com/2016/02/niewypowiedziane-sowa-agata-koakowska.html">"Niewypowiedziane słowa"</a>. Tym razem mamy do czynienia z książką bardziej obyczajową - niewiele w niej o miłości, więcej o samotności, rozczarowaniu i smutnej codzienności.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Leszek prowadzi wraz z matką mały sklepik z pieczywem i ciastkami położony na hali targowej. Jego życie uczuciowe legło w gruzach kilka lat wcześniej, wraz z odejściem Magdy. Nie czuje się spełniony zawodowo, żyje samotnie i nie widzi sposobu, na to aby zmienić swoją egzystencję. Gdy pewnego dnia cygana wróży mu, iż ma moc przemieniania losu innych, jego myśli zaczynają krążyć wokół kilku kobiet z jego otoczenia, którym jak dotąd nie wiodło się najlepiej. Jak potoczą się dalsze losy Mirelli, Ady i Ireny, o które Leszek postanowił zadbać dzięki swojemu darowi? Zobaczcie sami, ale powiem wam, że autorka wcale nie idzie na łatwiznę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wydawałoby się, że jest to książka dotknięta realizmem magicznym - wszak mamy tutaj przepowiednie, mamy cudowny dar, a wszystko to w scenerii najzwyklejszego polskiego miasta. Niestety to wcale nie ten gatunek. Ta odrobina magii opisana w książce jest tak bardzo pozbawiona tajemniczości i czaru, jest zupełnie zwyczajna i prozaiczna. Nie wiąże się z żadnym rytuałem, nie ma gromów z nieba, Leszek nie jest też wcale nikim wyjątkowym. Jest to tylko zabieg literacki, który ma na celu podkreślić jak pokrętne bywają ludzkie losy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wszystkie opisane w książce historie są bardzo ciekawe. Do samego końca nie jesteśmy pewni jak zakończą się losy trzech bohaterek i Leszka. Ich perypetie choć tak zwyczajne, że mogłyby się wydarzyć w sąsiedztwie każdego z nas, budzą zainteresowanie. Postacie są bardzo plastycznie przedstawione, dlatego też pomimo, że każda z kobiet jest zupełnie inna, kibicujemy im wiernie, w ich zmaganiach z problemami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Niewątpliwie Agata Kołakowska pisze solidną literaturę obyczajową. Jednak jej niebanalne historię przepełnione są smutkiem i melancholią. Choć zawsze przebija przez nie promyczek nadziei, dla mnie to trochę za mało. W literaturze lubię oderwać się od codzienności, powędrować w zakątki nieznane i ekscytujące. Doznać emocji, które są dla mnie jedynie wspomnieniem. Poczuć coś niezwykłego. Tego w "Igraszkach losu" nie znalazłam. Ale dla wszystkich miłośniczek prawdziwych historii z życia wziętych ta książka to strzał w dziesiątkę</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6109603921958149190.post-18892266611616664752016-12-29T04:13:00.001-08:002016-12-29T04:13:46.348-08:00"Niewierni" Vincent V. Severski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-xhiuSuAvScc/WGT9lfdoFwI/AAAAAAAAIN0/sHaAuKNh92MNneU6GlsFCIus2ENlIsRNwCLcB/s1600/book_1490_large_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-xhiuSuAvScc/WGT9lfdoFwI/AAAAAAAAIN0/sHaAuKNh92MNneU6GlsFCIus2ENlIsRNwCLcB/s640/book_1490_large_1.jpg" width="408" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Drugi tom cyklu "Nielegalni"</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Znani nam już z <a href="http://czytajacprzyokazji.blogspot.com/2016/05/nielegalni-vincent-v-severski.html">pierwszego tomu</a> bohaterowie pracujący dla polskiej Agencji Wywiadu muszą rozwiązać zagadkę tajemniczych spotkań Koreańczyków z Irlandczykami odbywających się na terenie naszego kraju. W międzyczasie trwa obława na Karola Hammonda, z którym również spotkaliśmy się w pierwszej części, a który to obecnie stanie się spoiwem całej historii.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak jak w pierwszej z książek cyklu, mamy tutaj kilka wątków, z pozoru od siebie w zupełności oderwanych, które zbliżają się do siebie w miarę rozwoju akcji. Fabuła jest bardzo dynamiczna, a wydarzenia rozgrywają się w wielu, czasem bardzo od siebie odległych miejscach: Austria, Szwecja, Rosja, Litwa no i oczywiście Polska. Wydawałoby się, że przy takim rozmachu nie będzie nudy. Niestety autor ma swoje przydługie momenty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W przypadku "Niewiernych", tak jak sam tytuł wskazuje, warstwa psychologiczna książki to przede wszystkim rozważania na temat fanatyzmu religijnego i motywach postępowania współczesnych muzułmańskich terrorystów. Dla mnie osobiście znacznie ciekawsze były kwestie dotyczące nielegałów, które Severski poruszył w pierwszym tomie, choć trzeba przyznać że "Niewierni" są znacznie bardziej na czasie. Jednak ja nie potrafię utożsamić się ze sposobem myślenia opisanych w książce ludzi, nie mam takich jak oni poglądów, nawet nie potrafię wywołać w sobie odrobiny empatii w stosunku do nich. I choć autor starał się bardzo być obiektywnym i opisać w stu procentach oddanego sprawie Karola jako osobę która można polubić, czy nawet szanować, ja nie czułam się dobrze z tym wątkiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zapewne dlatego też odebrałam tę książkę jako nieco słabszą niż "Nielegalni". Teraz przede mną "Nieśmiertelni", a następnie czwarta - ostatnia część: "Niepokorni", która wyszła w ubiegłym miesiącu. Podobno obie bardzo dobre. Więc szkoda czasu dalsze rozważania. Zabieram się za czytanie.</span></div>
Szczypta Kasihttp://www.blogger.com/profile/09459025950765483597noreply@blogger.com0