środa, 14 grudnia 2011

"Nowy wspaniały świat" Aldous Huxley


Przeczytałam tą książkę już kilka dni temu. I ciągle nie mogę się zebrać żeby napisać o niej coś konstruktywnego. Może dlatego że w sumie to mi się niezbyt podobała. Nie przeczę, że wizja przyszłości do granic kontrolowanej szczęśliwości jest bardzo interesująca, przyznaję też że książka napisana jest bardzo dobrze, czyta się ją płynnie i z przyjemnością, ale mi coś w niej nie gra. 


Może chodzi tutaj o wewnętrzny bunt przeciwko takiej przyszłości. Z którą nie można wygrać. W trakcie czytania nie utożsamiałam się z żadnym z bohaterów. Do każdego miałam jakieś "ale", którego nie  dało się zaakceptować. Do tego zakończenie mnie rozczarowało. Gdy obróciłam ostatnią kartkę, wszystko we mnie krzyczało "To nie tak miało się skończyć! To nie tak powinno być!" Wielu orzeknie że właśnie takie zakończenia są najlepsze, ale mi się to po prostu nie podobało.


Suma summarum oceniam książkę na dobrą, ale tylko dlatego że ją obiektywnie rzecz biorąc doceniam. Moje wewnętrzne wrażenia bardzo zaniżają tą ocenę.

6 komentarzy:

  1. Zawsze słyszałam, że to jeden z klasyków i dlatego chcę ją przeczytać. Mam nadzieję, że będę bardziej usatysfakcjonowana lekturą ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. fachowo to się nazywa dystopia, choć jak chce wielu krytyków Huxley napisał utopię.
    Fromm to fajnie omawia w swojej "ucieczce od wolności".

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś na studiach czytałam "Ucieczkę od wolności", ale ponieważ była to lektura obowiązkowa, bardzo szybko zapomniałam treści :

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla ludzi związanych z fantastyką naukową, zarówno "nowy wspaniały świat" jak i "ucieczka..." też były lekturami obowiązkowymi, kanonem. Bez ich znajomości jakiekolwiek zabranie głosu na spotkaniu czy konwencie było skazane na ośmieszenie. Zwłaszcza w kraju takim jak PRL.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam. Świetna. Klasyka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ulubiona antyutopijna wizja - może właśnie dlatego, że przedstawiała obraz pozbawiony skazy nieszczęścia czy uścisku władzy.

    Pozdrawiam,
    Sławek

    OdpowiedzUsuń